W Miniatur Winderland w Hamburgu spędziliśmy kilka godzin i tego dnia nie mieliśmy ochoty już nic więcej zwiedzać. Pisaliśmy już, że hamburskiego parku miniatur nie można porównać do żadnego innego. Ale to nie tylko to, jako maniacy nowych mediów doszliśmy do wniosku, że tu jest inaczej. Zarządzający zauważyli, że świat się zmienił i nie ograniczają się tylko do tradycjonalnego marketingu. Na podstawie wrażeń z pobytu oraz analizy działalności w social mediach, przyznaliśmy naszą specjalną, blogową odznakę Mobile Friendly.
Social media marketing
Miniatur Wunderland świetnie sobie radzi na Youtube. Oficjalny kanał ma 35 milionów wyświetleń i ponad 42 tysiące subskrypcji. Do tej pory na koncie opublikowanych zostało około 200 filmów. Ciekawe fabularyzowane sytuacje – gaszenie samolotu, lądowanie wahadłowca, pożar i akcja strażaków. Jarka ulubiony film prezentuje krainę nakręconą z kamer umieszczonych na pociągach, samolotach i samochodach. Alicja lubi film o Skandynawii, chociaż nie jest najnowszy.
Miniatur Wunderland prężnie działa też na Facebooku posiadając 280 tysięcy fanów. Fanpage prowadzony jest w języku niemieckim. Konto na Twitterze liczy 1800 followersów, regularna komunikacja odbywa się co kilka dni. Na Google+ Miniatur Wunderland otrzymało plusa od ponad 8 tysięcy osób, a blisko 2 tysiące ma ją w swoich kręgach. Z czystym sumieniem dołączamy i my.
Trochę gorzej jest na Instagramie. Profil stworzono na początku 2013 roku i dotychczas ma 200 followersów i 0 following ( to akurat niezrozumiała polityka, by nie obserwować żadnych kont). Tymczasem wynik mógłby być dużo!!! lepszy patrząc na liczbę odwiedzających. Na ofijalnym koncie dotychczas wstawiono 20 zdjęć, ostatnie 29 tygodni temu! Oj, cienko:( A to taka obrazkowa atrakcja. Natomiast Instagramowicze opublikowali blisko 1,5 tys. zdjęć z hashtagiem #miniaturwunderland oraz 220 oznaczonych #miwula.
Atrakcja ma też swoją stronę na Pintereście. Tablice są ciekawe, szczególnie te pokazujące kulisy. Na minus to, że przypinane są obrazki i filmy tylko z własnej strony, a nie także z innych pasujących tematycznie serwisów.
Wielka szkoda, że nie jest określony i promowany na stronie internetowej, ulotkach, plakatach jeden, oficjalny hashtag. Najczęściej używane znaczniki to: #miniaturwunderland lub #miwula. My, jesteśmy za tym drugim, bo jest łatwy, krótki i przyjemnie brzmi.
Interaktywność i dialog
W ulotce pozytywnie zaskoczył nas tekst: „Prosimy wszystkich odwiedzających… o fotografowanie i filmowanie ponieważ jest to u nas darmowe i mile widziane”. Chcemy dożyć czasów, w których taki tekst będzie standardem w polskich atrakcjach turystycznych! A kolejny duży plus za miejsce, w którym za darmo można naładować: telefony, tablety czy aparaty fotograficzne i kamery. Sprzęt jest bezpieczny, do zamknięcia szafki potrzebne jest 1 euro, opłata jest zwrotna po odebraniu sprzętu. Aby tu trafić, szukajcie na drogowskazach Ladenstsation. Ponadto, w restauracji znajdziecie kilka kontaktów, ale raczej nie polecamy, bo są w niewygodnych lokalizacjach.
Po trzecie, jest sporo interakcji: dodatkowe włączniki uruchamiające pewne akcje, aktywność w social mediach i mobilne przewodniki. Poniżej jeden z przykładów, po zeskanowaniu kodów QR jesteśmy na stronie www.miwula.de/mobi z informacjami o specjalnych wystawach History of the Civilization, Utopia oraz A City Devided (Berlin).
Na oficjalnej stronie internetowej www.miniatur-wunderland.com działa system rezerwacji biletów. Można zobaczyć, w których godzinach będzie większy tłok. Skorzystaliśmy z systemu i zarezerwowaliśmy sobie godzinę wejścia.
Podoba nam się duża otwartość na materiały użytkowników, wyznaczone miejsca na ładowanie sprzętu elektronicznego i aktywność w nowych mediach. Jest jednak kilka rzeczy do poprawienia, Jarek chętnie pomoże w Instagramie. Reasumując, z czystym sumieniem przyznajemy odznakę Mobile Friendly.
Dodamy, że według TripAdvisor to atrakcja nr 1 w Hamburgu, nagrodzona Certificate of Excellence 2013. Tutaj zobaczycie opis atrakcji oraz naszą ocenę wraz z uzasadnieniem.