Pierwszy dzień 2015 roku rozpoczął się bardzo leniwie, za oknem szaro, chwilowo deszczowo, ale w miarę ciepło- około 10 stopni Celsjusza. Typowa angielska pogoda jaką sobie pewnie wyobrażacie. Nie chciało nam się wychodzić z domu, ale pomyśleliśmy, że w końcu trzeba się ruszyć i wybraliśmy się na Paradę Noworoczną.
Reklamę zobaczyliśmy w internecie. Alicja przekonała mnie, że jest świetna pogoda na rower. Pojechaliśmy przez Kensington, Hyde Park, Constitution Hill do St. James Palace.
Londyńska noworoczna parada organizowana jest po raz 29. Trasa London`s New Year`s Day Parade 2015 prowadziła przez Piccadilly, Piccadilly Circus, Lower Regent Street. Pall Mall, Trafalgar Square, Whitehall i kończyła się przy Parliament Square. My byliśmy na Regent Street.
Baliśmy się, że się nie znajdziemy dobrego miejsca, ale udało się całkiem dobrze. Alicja stanęła przy samej barierce, ja wdrapałem się na murek (różne kadry zdecydowały). Opłaciło się, było barwnie, radośnie i muzycznie. Obejrzyjcie film z The New Year’s Day Parade 2015.
I jeszcze trochę zdjęć, chociaż to zdecydowanie filmowa impreza.
W paradzie udział wzięło ponad 8 tysięcy uczestników. Platformy z 14 londyńskich boroughs, stowarzyszenia, autobusy Transport of London, goście z zagranicy, w tym ze Stanów Zjednoczonych – cheerleaderki i aż 21 orkiestr, które reprezentowały amerykańskie szkoły.
Występujące w paradzie londyńskie boroughs uczestniczą w konkursie. Jury ocenia nawiązanie do tematu parady w strojach i platformie, poziom artystyczny, zaangażowanie. Temat tegorocznej parady to ‘London on the Move’. Nagrodą są pieniądze na charity (organizacje charytatywne) w borough. Dla zwycięzców do podzielenia czeka kilkadziesiąt tysięcy funtów.
Największe wrażenie wywarły na nas występy gości z USA. Dziewczyny miały tyle energii i przez wiele godzin były uśmiechnięte i radośnie
pozdrawiały widzów. To nieprawda, że Amerykanie sztucznie się uśmiechają…Ich nastrój udzielał się wszystkim dookoła.
A na zapleczu parady: Incident Catering Unit i rowery ambulance.
Zupełnie zapomnieliśmy o pogodzie. Tak sobie myślimy, że taka radosna parada mogłaby również być organizowana w pierwszy dzień roku w Polsce.
Na koniec krótki spacer na drugą stronę Tamizy. Jesteśmy zaskoczeni, bo dziś wiele londyńskich atrakcji jest czynnych. A potem małżeńska kolacja.
Nowy rok zapowiada się wspaniale! A wy jak spędziliście pierwszy dzień 2015 roku?