Słyszeliście o tym, jak to Polak z Polakiem na emigracji się trzyma? Różnie bywa, prawda? Ale polska blogosfera w Londynie potrafi się integrować i już po raz kolejny urządziła sobie piknik.
Na pierwszym pikniku podziwialiśmy panoramę Londynu z Primrose Hill (zobacz spotkanie polskich blogerów w Londynie #1). Na tegoroczne spotkanie Agnieszka z isawpictures wybrała nasz kochany wschodni Londyn. Zachodni Londyn w zderzeniu z Hackney wydaje się taki nudny, poukładany i jednobarwny. Gdy tylko wyszliśmy na ulicę ze stacji Overground włączył się nasz instynkt odkrywcy. Plan był prosty: po spotkaniu z blogerami wrócić na Dalston Kingsland.
O lokalnym markecie w Dalston przeczytacie w dalszej części postu i dowiecie się dlaczego wróciliśmy z trzema siatkami zakupów.
Blogerzy w Londynie – spotkanie #2
Piknik w Hackney odbył się w Dalston Eastern Curve Garden. Jak napisali właściciele to miejsce, gdzie spotykają się ludzie i rośliny. Po środku ogrodu dumnie powiewała flaga Unii Europejskiej dając wyraźny sygnał, co tutaj się myśli o Brexicie. Życie to zweryfikowało, ale to inny temat.
Tym razem w bardziej kameralnym gronie rozmawialiśmy nie tylko na blogerskie tematy. Do Londynu przyjechała Evelina z Bournemouth (koniecznie zobaczcie na jej blogu veganisland.pl wyzwanie PIJ Smoothie), Angelika i Arek z Cambridge (blog adreamerslife.pl) oraz nowa mieszkanka Londynu Karolina (jej piękne zdjęcia jedzenia znajdziecie na blogu dine-dash.com/pl). Były z nami też osoby, które zaczynają blogerską przygodę.
Im dłużej mieszkamy w Londynie, tym bardziej jesteśmy pewni, że Londyn jest przystankiem. Wyjedziesz raz z Polski, przenosiesz życie do innego kraju w dwóch walizkach lub w małej ciężarówce i po pewnym czasie jesteś gotowy jechać dalej. Za kolejnymi marzeniami, nawet na koniec świata. Kolejne osoby planują niezwykle ciekawe podróże. Z całego serca kibicujemy tym, którzy mają śmiałe pomysły. Wiemy, że im się uda. Może nie od razu, może będą wyzwania, ale wiemy, że im się uda.
I na pewno przeczytacie inspirujące historie na ich blogach. Jedną już możecie śledzić i czytać o planach isawpictures w Portugalii.
My też trzymamy w zanadrzu nasz plan E ( Mamo na razie, to jeszcze nie postanowione). Pytanie tylko, czy zaczniemy go realizować już teraz, czy jeszcze poczekamy. Ciągle się wahamy, jesteśmy w Londynie mimo wszystko bardzo krótko, nie zdążyliśmy jeszcze go całego wchłonąć i się nim nacieszyć. Choć już parę razy porządnie nas zdenerwował. Bo Londyn jest jak bluszcz, piękny i rozległy, ale z innej strony trujący. Może rozwiniemy tę myśl kiedyś w osobnym wpisie.
Dziękujemy za wasze rady dotyczące edukacji w Wielkiej Brytanii. A po spotkaniu poszliśmy na lokalne targowisko Ridley Road Market Dalston. Zobaczcie jakie owoce i warzywa tam kupiliśmy.
Spotkań z ciekawymi ludźmi w Londynie nie warto odkładać na później. Z Londynu do słonecznej Barcelony wyprowadziła się Natalia, Marta.Ninja wróciła do Polski i kolejne osoby planują wyjazdy. Zatem poznawajmy się, spotykajmy jak najczęściej i cieszmy się chwilą w Londynie …
Chcesz wziąć udział w kolejnych spotkaniach polskich blogerów w Londynie? Dołącz do naszej grupy na Facebooku – Londyńska grupa blogów.