To był prawdziwy maraton. W niedzielę po godz. 22 wróciłem liniami Finnair do Londynu z Pekinu, a w poniedziałek rano byłem już na targach World Travel Market 2015 w ExCeL London.
Tym razem moja wizyta na WTM miala charakter zawodowy. Codziennie umówionych kilkanaście spotkań plus niezaplanowane i jak policzyla mi aplikacja codziennie 15 km, które pokonywałem między stoiskami. Spotkałem wielu znajomych, poznałem nowych fascynujacych ludzi i biznesowo zaliczam WTM15 do udanych.
Lubię te targi za to, że mogę zobaczyć cały świat w jednym miejscu. Kolorowe stoiska, jedzenie, muzyka i bogaty program konferencji i seminariów. Nic dziwnego, że wychodziłem rano, a wracałem późno wieczorem, ale przyznam, że ogólnie lubię chodzić na targi.
Dzięki wizycie na WTM w Londynie mam wiele nowych inspiracji, przesleń i marzeń o nowych destynacjach. W porównaniu z poprzednimi latami, ku uciesze Alicji, przestalem zbierać setki katalogów, broszur i przewodników (musielibyśmy mieć większe mieszkanie). W tym roku przyniosłem do domu tylko program targów i WTM Global Trends Report.
Ciągle zastanawiam się nad efektywnością biznesową targów z perspektywy wystawcy. Myślę, że jeśli nie masz sprecyzowanego produktu, operatorów, którzy to sprzedają i są z toba na targach, umówionych spotkań, atrakcyjnego programu na stoisku, wydarzeń okołotargowych, aktywności w Social Media, to lepiej nie wydawaj na to pieniędzy. Jakie jest wasze zdanie?
Numer jeden tegorocznych stoisk na World Travel Market dla mnie to region Kerala w Indiach, najlepsza muzyka Meksyk oraz najlepsza czekolada w Ekwadorze a kawa na stoisku Brazylii, na którym spędziłem dużo czasu w związku z naszymi planami.
Zawsze lubię odwiedzić polskie stoisko w Londynie, spotkać znajomych i poznać nowe osoby.
Wiecie, że z Alicją uwielbiamy Polskę Wschodnią, w której zakochaliśmy się podczas naszych wojaży, dlatego to zdjecie nie powinno was dziwić 😉
Znalazlem też chwilkę na WTM Bloggers’ Speed Networking i krótkie spotkanie ze znajomymi. Czy wiecie, że Kash z BudgetTraveller znów chce przyjechac do Polski. Kilku blogerów i blogerek bylo juz w Polsce (np. Julia z CleverDever z Los Angeles ma polskie korzenie i byla w Bialowieży, Warszawie i Krakowie), wielu ma w planach odwiedziny naszego ojczystego kraju. Monika z bloga Mumonthebrink.com przeprowadza sie z rodziną z Oxfordu do Uppsali i namawiam ja na wizytę w Trójmiescie.
Dla przypomnienia kilka statystyk Social Media.
I jeszcze wspomnę o dodatkowej przyjemności, 3-4 listopada nie działaly kolejki DLR, w zwiazku z tym przejazd Emirates Air Line byl dostępny za darmo. Wiele osób, nawet mieszkających w Londynie, miało okazję zobaczyć Londyn z góry. Jak dla mnie, strajk DLR mógłby być co roku.
Przejażdżka kolejką Emirates to niewątpliwie duża atrakcja dla wszystkich odwiedzających targi ExCeL.
Te cztery dni na World Travel Market w Londynie i wyprawa do Chin wyczerpały mnie strasznie. Śmieszne, we wtorek po targach wracając metrem do domu nawet zasnąłęm i obudziłem się dwie stacje za daleko. Przyznam się – dawno tak nie czekałem na wolny weekend!
Nareszcie weekend, czas relaksu, pisania bloga i planowania kolejnych wypraw. Do zobaczenia za rok na WTM16. I Need Spain! Wkrótce 🙂 Tym razem lecimy razem z Alicją, myślę o jakieś super niespodziance, no i wreszczie będziemy mogli spędzić trochę czasu w jej wymarzonym kraju.