Nasz przedostatni dzień w Hamburgu. Mamy ochotę na rejs wycieczkowy po Łabie (niem. Elbe). Właściwie to ostatni moment, abyśmy mogli zobaczyć miasto od strony wody. Dziś jest drugi stycznia, mamy szczęście, bo mimo tej pory roku, pogoda nam sprzyja.
Do Hamburga, największego portu w Niemczech, drugiego portu w Europie, siódmego na świecie, zawija rocznie około 13 tys. statków. Pewnie dlatego Hamburg nazywany jest oknem na świat. Miła niespodzianka, bo okazało się, że w cenie naszego tygodniowego biletu HVV Wochenkarte Großbereich mieliśmy także kursy promami HADAG-Hafenfähren. Bilet kosztował 26,20 Euro.
Pływaliśmy linią 62 na trasie Altona Fischmarkt-Finkenwerder i z powrotem do punktu startowego linii 62 na Landungsbrücken Brücke 1. Następnie popłynęliśmy z Landungsbrücken promem na linii 72 do Elbphilharmonie i z powrotem. Prawie półtorej godziny na wodzie z wspaniałymi widokami na miasto i port. Ale od początku.
Przyjechaliśmy linią S3 na stację Reeperbahn. Stąd na piechotę doszliśmy do Fischmarkt. Organizowany od 1703 roku targ rybny to wielka atrakcja Hamburga.
Niestety ryby, wszelkie owoce morza, kwiaty sprzedawane są na Fischmarkt tylko w niedzielę w godzinach 5:00- 9:30.
Udało się nam chociaż wejść na chwilkę do ponad stu letniej Fischautionhalle, którą właśnie sprzątano po imprezie sylwestrowej.
Czekając na prom zauważyliśmy przycumowany rosyjski okręt podwodny U-434. Można go zwiedzać. Przypomniała mi się łódź, w której byłem w Kaliningradzie. Ale skąd się tu wzięła? Dodajemy nowe miejsca do odwiedzenia podczas kolejnej wizyty w Hamburgu.
Promy oznaczone numerem 62 odpływały w kierunku Finkenwerder co około 15 minut. Więc nie martwcie się, jeśli wam jakiś ucieknie.
Nasz prom to Typ 200. Po całej rzece Łabie pływają 23 promy, przybijają do 22 przystanków. Rocznie promami HADAGu pływa 8 milinów osób.
Zdziwiliśmy się, bo te promy nie pływają wolno. Szybko też przybijają i odbijają od przystanków. Na dolnym pokładzie można kupić kawę, herbatę i małą gastronomię. Na górnym pokładzie, widokowym czasami trudno znaleźć dogodne miejsce.
Mijamy Hamburg spichlerze,“Warsteiner Elbspeicher”, nowe biurowce, a dalej Cruise Center Altona. Po prawej stronie, północny brzeg Łaby, pierwszy przystanek Dockland (Fischereihafen).
To ostatni przystanek, na którym można się przesiąść na prom linii 61 i popłynąć przez port w Hamburgu do przystanków Waltershof i Neuhof, prawie pod sam most Köhlbrandbrücke. My płyniemy dalej linią 62 i mijamy i piękny budynek NSC. Na górze znajduje się ogólnodostępna platforma widokowa.
Hamburg jest portem morskim mimo, że położony jest ponad 100 km od wybrzeża Morza Północnego.
Po lewej stronie- południowy brzeg Łaby- terminale kontenerowe (HHLA Container Terminal Tollerort, HHLA Container Terminal Burchardkai, Eurogate Container Terminal Hamburg), do których przybijają największe kontenerowce.
Przy ulicy Neumühlen nowe biurowce i przystań dla portowych holowników. Naliczyłem ich ponad 10. Pod nami 3 kilometrowy Elbtunnel, otwarty w 1975 roku. W tunelu autostrada nr 7 łącząca port z miastem po północnej stronie Łaby.
Obok kolejny przystanek Neumühlen/Övelgönne. Gdyby to była wiosna lub lato na pewno byśmy tu wysiedli. Przy nabrzeżu cumuje wiele zabytkowych konstrukcji wodnych, kutrów rybackich i statków. Wypatrzeliśmy lodołamacz Stettin zbudowany w stoczni w Szczecinie w 1933 roku. Przystań i kolekcja tworzy Museumshafen Oevelgönne, najstarsze niemieckie prywatne muzeum statków.
Malownicze wzgórze nad brzegiem Łaby podobno zamieszkane jest przez kapitanów statków. Nie dziwimy się, TAKI widok na port i przepływające statki!
Piaszczysta plaża Övelgönne nad Łabą jest różnież często odwiedzana przez mieszkańców Hamburga. To świetne miejsce na chillout z widokiem na cumujące przy teminalu kontenerowce i pływające po rzece gigantyczne cruisery.
Bubendey-Ufer to przystanek przy nabrzeżu paliwowym. Lepiej tu nie wysiadać, okolica nieciekawa. Zbliżając się do ostaniego przystanku Finkenwerder w oddali widać ogromny zakład Airbusa (zakład produkcyjny i ostateczny montaż samolotów A318/A319/A321, biuro projektowe, centrum treningowe z pasem startowym). Pracuje tu ponad 11 tys. osób.
Prom skręca ostro przy Lotsenhaus w kierunku przystanku Finkenwerder. Z Lotsenhaus kontrolowany jest ruch statków w hamburskim porcie. Obejrzyjcie świetny materiał CNN z pracy pilota podczas wpłynięcia Queen Mary 2 do portu w Hamburgu.
Przepłynięcie z Fischmarkt do Finkenwerder zajęło nam 25 minut. Po krótkiej przerwie płyniemy do Landungsbrücken. Na wysokości Fischmarkt po lewej stronie Łaby roztacza się panorama miasta z rozpoznawalnymi symbolami miasta Landungsbrücken, kościół Św Michała, wieża kościoła św. Mikołaja …
… a po prawej stronie dok stoczni Blohm & Voss.
Przybiliśmy do ostatniego przystanku na Brucke 1 przy Landungsbrücken . W tę stronę rejs trwał pół godziny, pod jego koniec słońce wyszło zza chmur.
Zanim wyruszyliśmy w kolejny rejs pochodziliśmy trochę po Landungsbrücken. Byliśmy tu w Sylwestra na pokazie ogni sztucznych i paradzie statków. Pięknie to wyglądało, szczególnie podświetlona Louisiana Star. Ulicę dalej poczuliśmy gorące rytmy razem z witającymi Nowy Rok Hiszpanami i Portugalczykami.
Po imprezie mogliśmy obserwować jak sprawnie działa niemiecka policja. Tysiące ludzi, ani na chwilę nie zakorkowało stacji metra. A ten zegar na wieży na zdjęciu poniżej pokazał nam północ 1 stycznia 2014 roku.
W pobliżu warto zobaczyć wielką atrakcję St. Pauli Elbtunnel – otwarty w 1911 tunel dla pieszych i samochodów pod Łabą. Niestety my tu nie dotarliśmy. W swoich czasach była to sensacyjna konstrukcja z windami, pozwalająca szybkie przemieszczenie się z miasta do nabrzeży portowych.
Nabrzeże Landungsbrücken i stanowiska do cumowania ciągną się przez 700 metrów. Cumuje tu także zabytkowy żaglowiec z 1896 Rickmer Rickmers, który można zwiedzać. Żaglowiec w 1958 roku wygrał the Tall Ships’ Race.
Z Landungsbrücken wypływają promy linii nr 75 do Steinwerder, nr 73 do Ernst-August-Schleuse (zatrzymuje się przy „Theater im Hafen”) oraz 62, którym płynęliśmy wcześniej. Tym razem wybieramy linię 72 i płyniemy do przystanku Elbphilharmonie. Promy linii 72 kursują dziś co pół godziny.
To był krótki rejs, ale widoki równie zachwycające. Zobaczcie krótki film.
Przed nami Überseebrücke i kolejny statek muzeum, frachtowiec Cap San Diego z 1961 roku. Poza zwiedzaniem na statku można nocować w kabinach, kilka razy w roku płynie w rejs po Łabie do Cuxhaven. Ciekawe czy nasz „Sołdek” w Gdańsku mógłby jeszcze pływać?
Płyniemy w stronę HafenCity. Dopiero z poziomu wody widać jak wysoki jest budynek nowej filharmonii.
Po drodze mijamy parowiec Louisiana Star.
Po około 1o minutach dopłynęliśmy do przystanku Elbphilharmonie. Po pół godzinie czekania wyruszyliśmy na drugą stronę Łaby do przystanku Arningstraße.
Widok z Arningstraße na HafenCity.
Z Arningstraße prom 72 płynie do Landungsbrucken i kończy trasę.
Pogoda dopisała, świetny czas na relaks i nowe wrażenia z Hambruga. Dla nas, osób znających porty w Gdańsku i Gdyni, wspaniała okazja do obejrzenia statków i olbrzymiego portu.