Lokale, w których jest miejsce na książki, z mety zdobywają moje serce. Lubię tam wejść i sprawdzić jak jest. Niewiele jest tych, do których chce się wracać wiele razy.
Manekin to jedna z gdańskich restauracji z wyjątkowo pozytywną opinią. Dobre jedzenie, przyjemny klimat i symaptyczna kompetentna obsługa – tak mogę podsumować dotychczasowe wizyty. Często trudno znaleźć wolny stolik, ale warto poczekać. Manekin słynie z naleśników. Do wyboru na słodko i słono. Moim odkryciem jest naleśnik piernikowy, trudny do podrobienia w domu. Uwielbiam zaskakiwać nim znajomych z którymi umawiam się na knajpowe plotki. Zawsze kończy się zachwytem. I uwaga, niektóre lokale nie muszą ściągać Magdy Gessler i na uczach widzów wyprać brudy czy raczej wyczyścić, by mieć tłumy klientów.
I teraz najważniejsze – w restauracji znjadziecie magiczną skrzynię z bookcrossingiem. Wchodząc do środka, stoi na prawo pod oknem. Zawsze są jakieś książki. I jeszcze można wysłać pocztówkę.