Wiecie dlaczego nie chcemy wyjechać z Londynu, chociaż co jakiś czas pojawiają się różne inne opcje? Bo to wspaniałe miejsce do życia, może nieco droższe od innych, ale ma tak cudowną twórczą atmosferę, że wciąż nie możemy się tym nacieszyć.
Idąc wzdłuż kanału lub spacerując po parku, spotkać można pracujących artystów. Szkicują, malują, inni coś piszą. Skupieni, pochyleni nad swoim dziełem nie zwracają uwagi na otoczenie, mają wenę. I faktycznie, Londyn to bardzo inspirujące miasto. Lubimy siadać na trawie (świetny, angielski zwyczaj) i ustalać blogowe i projektowe tematy.
Któregoś październikowego dnia w londyńskim Holland Park mieliśmy bardzo sympatyczne, niespodziewane spotkanie. Po tradycyjnym, niedzielnym pikniku, w jednej z alejek parkowych odkryliśmy w The Ice House wystawę Impressions.
Oczywiście, uczyliśmy się w szkole o impresjonizmie, ale dopiero zetknięcie z książkami takimi jak: „Listy do brata” Vicenta van Gogha, „Pasja życia” i „Bezmiar sławy” Irvinga Stone pozwoliły zrozumieć co to jest impresjonizm i jest to o wiele lepsze niż wykuwanie definicji. Ruszyliśmy więc oglądać obrazy wykonane w charakterystycznym stylu i rozpoczęliśmy dyskusję o sztuce.
Kolejny raz dowiedzieliśmy się czegoś nowego o sobie, bo jak się okazało, każde z nas wybrałoby do salonu zupełnie inne obrazy, a bardzo zaskakujące były odpowiedzi- dlaczego akurat ten? Przy okazji, dobry sposób na małżeńskie oglądanie wystaw- najpierw oglądamy osobno, potem razem omawiamy. Szukamy punktów wspólnych i tych najbardziej różniących. Tylko raz poważniej się posprzeczaliśmy…
Na wystawie w The Ice House przywitali nas mili ludzie, a po chwili pojawił się sam artysta, z którym mogliśmy trochę porozmawiać. Ku naszemu zdziwieniu Sergey Ovcharuk z Kłajpedy opowiedział nam trochę o ekspozycji, o inspiracjach w jego malarstwie i wręczył upominek. Więcej prac Sergieja możecie obejrzeć na jego profilu Saatchi Art.
Stwierdziliśmy, że świat jest mały i że w tej obcej Anglii, jak nas straszono, ciągle spotykamy wielu ciekawych, miłych i bezinteresownych ludzi.
Zobacz też londyńskie Design Museum w Kensington.